Ostatni
rok studencki na jednej z uczelni.... Kierunek jakże ambitny -
PEDAGOGIKA. Dla większości z nich to już drugi kierunek, większość
z nich to osoby bliżej 30 roku życia niż 20. Zapytani o powód
wyboru kierunku studiów mówią - przypadek, zapytani o przyszłą
drogę zawodową mówią - zobaczymy co życie przyniesie, zapytani o
praktyki mówią - gdzieś tam sobie załatwili, zapytani o
wolontariat/staż/ pracę mówią - dla nas nie ma pracy/przecież studiujemy.... Na palcach można policzyć ilu z nich jest świadomych swojej decyzji wyboru studiów, ilu z nich jest ukierunkowanych na
konkretny zawód, aż w końcu ilu z nich wie, co chce w życiu
robić. Mają zrobić jakieś ćwiczenie - ale po co? jaki to ma
sens? co to ma na celu? Zamiast egzaminu - praca pisemna - ale co tam
ma w niej być?Mało co im się chce, mało gdzie mieli kontakt z
pedagogiem lub z instytucjami, co więcej...część z nich nie wyobraża sobie siebie w zawodzie pedagoga.....Moje pytanie brzmi: po
co oni studiują? Obudźcie się ludzie! Jesteście Młodzi, całe
życie przed Wami, ale to życie zależy od Was! Nie możecie czekać
na to, co Wam ono przyniesie. Nie pozwólcie na to, żeby to własnie
przypadek zadecydował o Waszym życiu, Bądźcie świadomi swojego
życia i Was samych, bo nikt za Was życia Waszego nie przeżyje!
P.S. Może popłynie na mnie fala hejtu, ale jeśli choć część z Was na
chwilę się nad sobą zastanowi to odbiorę to jako sukces!
Ch.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz