poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Maniura na Pyrlandii

Jak każdy porządny Poznaniok wybrałam się w niedzielę na Wildecki rejon na imprezę Pyrlandia, która powróciła na mapę naszego miasta po dwuletniej nieobecności. Właściwie to wybrałam się dwa razy- najpierw koło godz 15 na obiadek w iście poznańskim stylu: pyra z gzikiem, plyndze, szare kluchy z kapustą-MNIAM!



Ludzi troszkę się zebrało, pełno straganików z pierdołami dla najmłodszych, organizowane gry i zabawy, na scenie koncerty gwiazd z muzyką, która nie jest w moim stylu ale ludzie grzecznie się bawili.



koło godz 19 wiary mega dużo! Niestety zabrakło już regionalnych potraw- zostały tylko szaszłyki, kiełbaski i pajdy chleba z mało apetycznym smalcem.


Niedzielne popołudnie a co za tym idzie zakończenie wakacji na plusik. Zastanawiam się tylko czy park został porządnie posprzątany.

Mm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz