ok...nadszedł
ten dzień, kiedy Maniura Ch. stwierdziła, że dobrze byłoby w
końcu wybrać się na prezentowy shopping.
Jak powiedziała tak
zrobiła, ciągnąc ze sobą swojego faceta jako instytucję bankomatową i darmowego bagażowego. Wjeżdżając na parking Plazowy
piętrowy... ło matko! Brak miejsc! Dawaj na dwór...przyczajka,
idzie facet z siatami z PiPa i papierem toaletowym, dawaj szybki
objazd parkingu i miejsce wolne dla nas.
Wchodzimy do Empiku, a tam
tłumy jakby za darmo coś rozdawali. W dodatku w sklepie pojawiły
się dodatkowe wyspy z książkami i jakimiś bibelotami, więc przejście, żeby kogoś nie nadepnąć i w pysk nie dostać, albo czegoś nie zrzucić graniczyło z cudem. Podchodzę do obsługi i
pytam, gdzie znajdę książkę o nauce rysowania, czy w hobbystycznych
czy gdzie? Chłopak patrzy na mnie jakbym z kosmosu spadła i idziemy
do kolejnego punktu informacyjnego i chłopak mówi, że szukam książki o rejowaniu! Chłopie...RYSOWANIU!!! NO to teraz zagadka
rozwiazana dlaczego tak na mnie patrzył głupkowato...zapewne ja
patrzyłabym jeszcze bardziej głupkowaciej.
Idę do Ives Rocher , bo
mam kupony rabatowe, nawybierałam kosmetyków a nawybierałam...
całe świąteczne zestawy....Ale coś mnie podkusiło, żeby upewnić
się czy na te zestawy obowiązują te moje kupony i co? i chuja....
nie obowiązują,
Idę do Sephory, a tam znowu tłumy....a niby tak
źle się żyje w tym kraju. Chciałam perfum, ale nie kupiłam, bo
strach mi nie pozwolił przeciskać się miedzy guccim za z
300 zł a diorem za 400zł...na bank bym zbiła!!
W końcu
udało się kupić coś tam w innych sklepach. Zadowolona z siebie i z faceta, że wytrzymał pojechaliśmy na kolacje. Ale że mieliśmy
dość tłumów, stwierdziliśmy,że odpuszczamy stary rynek,
spróbujemy gdzieś z boku. O nie...i co?? Wszystkie boczne knajpki zajęte..no nic, walimy na stary...a tam jeszcze gorzej. Pomyślałam sobie o..jak już zahaczyliśmy o ten jarmark świąteczny to może zjem
sobie chociaż oscypka z grilla. Zapomnij!! Kolejki jak po bułki rano
w piekarni. Zrezygnowałam, do szopki się nie dopchałam, do
miasteczka zimowego się nie dopchałam.....
Wylądowaliśmy w Why Thai.... a to w nowym poście:)
Ch.
p.s. od Maniury Mm: jak wygram w totolotka to kupię Maniurze Ch. telefon z ekstra aparatem :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz