czwartek, 17 grudnia 2015

Poznański Szał Świąteczny

ok...nadszedł ten dzień, kiedy Maniura Ch. stwierdziła, że dobrze byłoby w końcu wybrać się na prezentowy shopping. 
Jak powiedziała tak zrobiła, ciągnąc ze sobą swojego faceta jako instytucję bankomatową i darmowego bagażowego. Wjeżdżając na parking Plazowy piętrowy... ło matko! Brak miejsc! Dawaj na dwór...przyczajka, idzie facet z siatami z PiPa i papierem toaletowym, dawaj szybki objazd parkingu i miejsce wolne dla nas. 
Wchodzimy do Empiku, a tam tłumy jakby za darmo coś rozdawali. W dodatku w sklepie pojawiły się dodatkowe wyspy z książkami i jakimiś bibelotami, więc przejście, żeby kogoś nie nadepnąć i w pysk nie dostać, albo czegoś nie zrzucić graniczyło z cudem. Podchodzę do obsługi i pytam, gdzie znajdę książkę o nauce rysowania, czy w hobbystycznych czy gdzie? Chłopak patrzy na mnie jakbym z kosmosu spadła i idziemy do kolejnego punktu informacyjnego i chłopak mówi, że szukam książki o rejowaniu! Chłopie...RYSOWANIU!!! NO to teraz zagadka rozwiazana dlaczego tak na mnie patrzył głupkowato...zapewne ja patrzyłabym jeszcze bardziej głupkowaciej. 
Idę do Ives Rocher , bo mam kupony rabatowe, nawybierałam kosmetyków a nawybierałam... całe świąteczne zestawy....Ale coś mnie podkusiło, żeby upewnić się czy na te zestawy obowiązują te moje kupony i co? i chuja.... nie obowiązują,
 Idę do Sephory, a tam znowu tłumy....a niby tak źle się żyje w tym kraju. Chciałam perfum, ale nie kupiłam, bo strach mi nie pozwolił przeciskać się miedzy guccim za z 300 zł a diorem za 400zł...na bank bym zbiła!!  
W końcu udało się kupić coś tam w innych sklepach. Zadowolona z siebie i z faceta, że wytrzymał pojechaliśmy na kolacje. Ale że mieliśmy dość tłumów, stwierdziliśmy,że odpuszczamy stary rynek, spróbujemy gdzieś z boku. O nie...i co?? Wszystkie boczne knajpki zajęte..no nic, walimy na stary...a tam jeszcze gorzej. Pomyślałam sobie o..jak już zahaczyliśmy o ten jarmark świąteczny to może zjem sobie chociaż oscypka z grilla. Zapomnij!! Kolejki jak po bułki rano w piekarni. Zrezygnowałam, do szopki się nie dopchałam, do miasteczka zimowego się nie dopchałam.....
Wylądowaliśmy w Why Thai.... a to w nowym poście:) 





Ch.


p.s. od Maniury Mm: jak wygram w totolotka to kupię Maniurze Ch. telefon z ekstra aparatem :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz